14 grudnia, Carlen Higgs postanowił zrobić coś czego jeszcze nie wymyślił żaden człowiek.
Udał się do komisariatu policji, po czym ku zaskoczeniu policjantów wyciągnął z kieszeni jointa i zaczął palić go na oczach kilku funkcjonariuszy.
Został aresztowany, ale miał jeszcze jeden genialny pomysł z zanadrzu.
Załatwił się na podłogę w celi, po czym uwolnił swoje artystyczne JA i zaczął malować brązowym pędzlem po ścianie.
Został zabrany na oddział psychiatryczny lokalnego szpitala, gdzie stwierdzono, że jest po prostu naćpany.