Najwłaściwsza chwila dla miłości
To nie moment , gdy się mówi: kocham .
To ułamek cichej szczęśliwości ,
Choć ją czasem o smucimy trochę .
Ona tkwi we w spół-porozumieniu ,
W nagłym , a przelotnym serca zrywie ,
W tej niby-powadze , w której cieniu
Sekret się uśmiecha pobłażliwie .
To ów dreszcz ramienia , kiedy na nim
Kładziesz palce drżące , chwil owa ,
Gdy to , niby wspólnie zaczytani ,
Nie przeczytaliśmy ani słowa ,
Czas ów , kiedy usta są zamknięte ,
A wstydliwość sama tyle wróży ,
Kiedy serce ciszą przeniknięte
Otwiera się z wolna , jak pąk róż .