Ze wszystkich stron słyszymy zachęty do głosowania. Mówi się, że im wyższa frekwencja tym lepiej. Ale czy na pewno? A jeśli ktoś nie ma pojęcia o polityce, nie wie kogo poprzeć, to też powinien głosować? Czy dokona odpowiedniego dla kraju wyboru? Może wtedy lepiej zostać w domu?