Kulisy wypadku KLM Cityhopper 433, który odbywał rutynowy lot z Amsterdamu do walijskiego Cardiff. Jedenaście minut po starcie załoga zgłosiła problem z silnikiem. Z powodu wadliwego światła ostrzegawczego uznała, że jest w nim zbyt niskie ciśnienie oleju. Zapadła decyzja o powrocie na lotnisko. Tuż przed przyziemieniem maszyna gwałtownie przechyliła się w prawo. Skrzydło zahaczyło o ziemię. Samolot rozbił się w pobliżu pasa startowego. Zginęły trzy osoby, w tym kapitan. Spośród 21 ocalałych 9 odniosło poważne obrażenia. Śledztwo przeprowadzone przez ekspertów wykazało usterkę elektryczną.