„Żeby żyć - trzeba sobie przebaczyć...” − film dokumentalny Adama Turuli zrealizowany dla Muzeum Historii Polski w Warszawie − poświęcony dramatycznemu losowi ludności ukraińskiej i łemkowskiej wysiedlonej przez władze komunistyczne 70 lat temu w wyniku Akcji „Wisła”. Była ona bezpośrednim skutkiem śmierci gen. Karola Świerczewskiego zabitego prawdopodobnie przypadkowo w zasadzce oddziału Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i stała się pretekstem do pozbycia się niewygodnej mniejszości narodowej z terenów Bieszczad i Nowosądecczyzny. Wówczas, w roku 1947, przesiedlono około 140 tysięcy ludzi na tereny Ziem Odzyskanych − Mazur, Pomorza Zachodniego i Dolnego Śląska, choć ostatnie przesiedlenia miały miejsce jeszcze w roku 1950.
Osoby posądzone przez komunistów o współpracę z nacjonalistycznym podziemiem trafiały do obozu pracy w Jaworznie, reszta zaś transportowana była wagonami towarowymi na miejsca nowego osiedlenia. Przez ok.10 lat byli grupą nieomal pozbawioną prawd obywatelskich, a do końca PRL − pod szczególną obserwacją Urzędu/Służby Bezpieczeństwa. ''
Film „Żeby żyć…” przedstawia obraz Akcji „Wisła” widziany oczami wysiedlonych, uzupełniony o wypowiedzi Polaków, którzy zasiedlili ich opuszczone gospodarstwa oraz o komentarze ekspertów – historyków: prof. Grzegorza Motykę i dr hab. Andrzeja A. Ziębę oraz etnografa Antoniego Kroha. Wyłaniający się z filmu obraz jest kolejnym przyczynkiem do losów obywateli Rzeczpospolitej, dla których pod komunistyczną władzą wykonującą polecenia „sojuszniczego” ZSRS − koniec II wojny światowej nie oznaczał końca dramatu...
Dzisiejsi badacze tego tematu nie mają wątpliwości, że Akcja „Wisła” to kolejna zbrodnia komunistyczna wymagająca badania, upamiętniania i potępienia. Jednoznacznie i w powyższym tonie wypowiedzieli się też w roku 2007 m.in. prezydenci RP i Ukrainy − Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko w specjalnej deklaracji wydanej z okazji 60. rocznicy tych wydarzeń.