Ojciec z Teksasu staje przed sądem po zemście na pijanym kierowcy.

2015-05-12 23

Mężczyzna z Teksasu jest oskarżony o zabicie pijanego kierowcy w grudniu 2012 roku, po tym jak w wypadku zginęło jego dwóch synów.
David Barajas i jego dwóch synów: 12-letni David Jr i 11-letni Caleb pchali swój samochód po tym jak zabrakło w nim benzyny. Byli zaledwie 100 metrów od domu.
Jose Banda prowadził pod wpływem alkoholu i przekroczył dozwoloną prędkość dwukrotnie, kiedy uderzył w tył samochodu Barajy.
20-latek wjechał wprost na Davida Jr zabijając go na miejscu, po czym uderzył Caleba.
Ojciec próbował ratować swoich synów, po czym zadzwonił na pogotowie. 12-letni syn zmarł na miejscu, 11-letni Caleb zmarł później wskutek odniesionych obrażeń.
Oskarżyciele mówią, że Baraja poszedł do domu po pistolet, podczas gdy pijany kierowca siedział nieprzytomny w swoim samochodzie.
Kilka chwil później było słychać strzały.
Będzie bardzo trudno udowodnić morderstwo zrozpaczonemu ojcu. Nie znaleziono żadnej broni, nie było żadnych świadków zdarzenia, Baraja nie miał też śladów prochu na dłoniach.
W miasteczku Alvin większość wydaje się stawać po stronie Barajy, mówiąc, że nawet gdyby był winny większość ludzi zrobiłaby na jego miejscu dokładnie to samo.
Jeśli dojdzie do skazania mężczyzny, może on spędzić resztę życia w więzieniu.