Trzeba to przyznać Justinowi Bieberowi...Kiedy uświadamiasz sobie, że nie słyszałeś o tym debilu od tygodni, on pojawia się z nową dawką głupich akcji.
Ten pół-piosenkarz spędzał czas w Kanadzie z jego byłą-obecną-byłą dziewczyną...yyy..jak on się nazywała...no wiecie.
Więc Justin jechał na quadzie i prawdopodobnie zalany niewieścimi łzami myślał o Guiness, czy jak jej tam, kiedy uderzył w samochód jadący z naprzeciwka.
Następnie wkurzony chłopczyk wdał się w starcie z kierowcą samochodu. Po chwili na miejscu była już policja.
Został zwolniony z aresztu i obiecał, że przyjdzie na rozprawę we wrześniu.
Miejmy nadzieję, że długo nie usłyszymy o tym dzieciaku.
A może jednak usłyszymy? Jak Wam się wydaje co zrobi następnym razem ta piosenkarzyna? Aha i jeśli wiecie jak na imię ma ta laska, dajcie znać w komentarzach.