17-letek znajduje się w stanie krytycznym po tym jak policjant użył na nim paralizatora. Powodem było nie opuszczenie szyby, która była zepsuta w jego samochodzie.
Curtis Martes wyszedł przed dom by przywitać się z Brycem Mastersem, który przyjechał go odwiedzić, kiedy zobaczył policjanta zatrzymującego samochód jego kolegi.
Policjant podszedł do okna pasażera i powiedział „opuść szybę”. Niestety kierowca nie mógł tego zrobić bo przycisk był zepsuty.
Policjant powiedział „chcesz ze mną zadzierać?” po czym wyciągnął paralizator i poraził chłopaka prądem.
Później wyciągnął go na zewnątrz, skuł i zawlókł za samochód gdzie później trzymał nogę na jego ciele.
Martes mówi, że jego przyjaciel zmarła ale został przywrócony do życia przez służby ratunkowe.
Masters przebywa w śpiączce farmakologicznej ze względu na uraz mózgu jakiego doznał, gdy policjant wyciągał go z samochodu.
