Rodzice z Częstochowy sprzeciwiają się uchwale częstochowskich radnych, która wprowadza selekcjonowanie dzieci a tym samym dyskryminuje te nieszczepione, odbierając im możliwość uczęszczania do żłobków i przedszkoli tylko dlatego, że nie posiadają ważnych „obowiązkowych” szczepień. Rodzice nie szczepią swoich dzieci tylko dlatego, że mają taki kaprys czy przez wyimaginowaną modę na nieszczepienie, ale ze względu na możliwe powikłania poszczepienne, które niejednokrotnie dosięgły także ich dzieci, więc ryzykować zdrowiem a nawet życiem nie będą po raz kolejny. I to trzeba zrozumieć i uszanować!!!
Jeżeli państwo nie bierze odpowiedzialności za powikłania poszczepienne, ani lekarz nie wyraża zgody na podpisanie oświadczenia, że poniesie pełną odpowiedzialność za coś co dziecku wstrzykuje to dlaczego przymusza się rodziców aby wstrzykiwali swoim dzieciom substancje niewiadomego pochodzenia, o których nawet na studiach nie są informowani, a tym bardziej nikt ich nie uczy o możliwych powikłaniach poszczepiennych. Czy taki lekarz jest kompetentną osobą w sprawie szczepień, przymuszając rodziców do szczepienia czymś o czym nie ma zielonego pojęcia? Jeżeli więc lekarz nie jest świadomy tego co wstrzykuje to jakim prawem Radni jako zwykli ludzie mają decydować o losie dziecka, skoro tym bardzie medycyna jest dla większości odległą galaktyką!