Mężczyzna z Seattle za cel swojego trollingu wziął sobie lokalnego McDonalda.
Za wcześniejsze incydenty dostał bana i nie może być obsługiwany w tej restauracji.
Tak czy siak postanowił spróbować.
Gdy podszedł do kasy jeden z pracowników postanowił do wyprosić.
Wtedy Pan Kłopoty wyciągnął ogromny pojemnik z gazem i rozpoczął polowanie.
Po chwili do ataku przeszedł też jego kot!
Nie tylko pracownicy restauracji dostali gazem po oczach. Jeden z klientów także ucierpiał w tym starciu.
Policja okazała się wyrozumiała...a może policja po prostu nie zrozumiała....co tu tak naprawdę zaszło i nikt tego dnia nie został aresztowany.