Sprawy potoczyły się nie po myśli mężczyzny, który postanowił włamać się do cudzego domu przez wejście dla psa.
„W tym okręgu wiele osób ma pozwolenie na broń, ale musisz takowego mieć, jeśli trzymasz broń w domu”
I właściciel tego domu o tym wiedział.
Mężczyzna obudził się gdy usłyszał szczekanie swojego psa.
Poszedł na parter swojego domu by zobaczyć co się dzieje i spostrzegł mężczyznę próbującego dostac się do jego domu przez wejście dla psa.
Powiedział mężczyźnie by zawrócił, jednak ten kontynuował wczołgiwanie się do jego domu.
Mężczyzna chwycił więc za broń i skonfrontował się z włamywaczem raz jeszcze mówiąc mu by odszedł.
Ten jednak rzucił się na niego i w szamotaninie włamywacz został raniony w nogę i głowę.
„Po wszystkim mężczyzna pobiegł do sąsiadów i zadzwonił po nas. Gdy dotarliśmy na miejsce znaleźliśmy dorosłego mężczyznę, który zmarł w wyniku rany postrzałowej”.
Włamywacz to Garry Liebreth z Nebraski.
Nie wiadomo dlaczego postanowił włamać się do tego domu.
W poniedziałek sąd wydał oświadczenie, że mężczyzna nie będzie sądzony i nie odpowie za śmierć włamywacza na podstawie obowiązującego prawa, które pozwala użyć broni, gdy ktoś bez zgody narusza twoją prywatność na twojej posesji.
