Istnieją różne sposoby na rozwiązanie sporu, ale Robert West z Pensylwanii wybrał złą metodę.
Wkurzony kłótnią z 74-letnim mężczyzną dla, którego pracuje postanowił rozwiązać sprawę jak gangster – no prawie.
Założył maskę, wziął w rękę siekierę i wraz z kumplem, 18-letnim Andrew Graseckiem przyszli do domu starszego pana o 9 wieczorem w niedzielę.
West odciął dopływ prądu by zwabić staruszka na zewnątrz.
Kiedy 74-letni dziadek wyszedł sprawdzić co się stało, West rzucił się na niego i zaczął bić rączką od siekiery.
Ale ten staruszek nigdy nie poszedłby w ciemność bez jego spluwy.
Kilka strzałów pozbawiło życia napastnika.
Jego wspólnik zdołał uciec, ale wkrótce został schwytany przez policję i staje przed długą listą zarzutów.