38-letni mężczyzna wybrał się sam swoją łodzią łowić ryby.
Po tym jak udało mu się jedną złapać i chciał ją wyciągnąć z wody, wypadł za burtę.
Jego łódź popłynęła dalej na autopilocie i mężczyzna nie był w stanie jej dogonić.
Więc idąc za przykładem maskotki swojej byłej drużyny Ron zaczął płynąć w kierunku brzegu.
Jego przyjaciele po kilku godzinach wezwali pomoc, ale ratownicy nie byli w stanie odnaleźć mężczyzny.
W końcu Konrad dopłynął do brzegu przepływając jak się później okazało prawie 15km.
Został przewieziony do szpitala z objawami hipotermii. Jego łódź nie została jeszcze odnaleziona.