Pan Lin, lat 38 spędził wiele bezsennych nocy w swoim mieszkaniu z powodu swojej sąsiadki, która często robiła pranie o bardzo późnych porach. Skarżył się, że kobieta głośno kaszlała i jej pralka pracowała całą noc.
Rozmawiał o tym ze starszą panią, ale to powiedziała mu, że jest zbyt wrażliwy, bo nikt inny nie narzeka na jej nawyki.
Więc w zeszłym miesiącu kupił pistolet i 50 metalowych kulek. Jednej z głośnych nocy wystrzelił 4-krotnie niszcząc okno kobiety.
Ta momentalnie zadzwoniła policję.
Mimo, że tego typu broń nie jest raczej w stanie zabić człowieka, pan Lin i tak jest w tarapatach.
Może zamiast wydawać pieniądze na pistolet, mógł kupić sobie zatyczki do uszu?