Żona Le Vana umarła 11 lat temu, ale para dalej dzieli łoże.
Po śmierci żony Le Van spał na jej grobie przez 20 miesięcy, ale w końcu się tym zmęczył i postanowił zabrać kobietę z powrotem do domu.
Opakował pozostałości jej ciała w kolorowy papier, a na jej twarz nałożył maskę.
Tej pary nawet śmierć nie rozłączyła. Ahhhhhh jakie to romantyczne!