Do tych zdarzeń doszło w czwartek 3 kwietnia.
Rozpoczęło się niewinnie od wizyty policji w domu podejrzanego z nakazem przeszukania jego posiadłości.
Podejrzany-złodziej, postanowił spróbować szczęścia i uciekł samochodem praktycznie spod nosa policjantów.
Funkcjonariusze znaleźli jego auto ponad 120km od jego domu i wiedzieli już, że ucieka on pieszo.
Okazało się, że podejrzany jakimś cudem zdobył konia i urządził sobie 3h przejażdżkę, podczas, której koń doznał kontuzji.
Na czach ekipy filmującej z helikoptera policjanci porazili mężczyznę prądem po czym zaczęli go bić.
Stacja telewizyjna doliczyła się 37 uderzeń pięścią, 17 kopnięć i 4 uderzeń pałką.
13 ciosów wylądowało na głowie mężczyzny.
Przełożony policjantów określił zachowanie swoich podwładnych jako „niepokojące” i rozpoczęło się śledztwo.
