Przyszedł na świat bezdomny.
W szopie pastuszej. W chłodzie.
Nie było pomiędzy ludźmi
dla Boga miejsca w gospodzie.
Mama owieczkom wzięła
wiązkę wonnego siana,
aby nim żłobek wymościć
dla swego Syna i Pana.
Józef wzruszony widział,
że wbrew ich bezdomności,
szopa w Betlejem jest pełna
ich najprawdziwszej radości.
Szopa w Betlejem jest pełna
ich najprawdziwszej radości.