Znamienną cechą indyjskiej rzeczywistości jest jak sadzę wszechobecne wzajemne przenikanie elementów pozornie opozycyjnych. Zaciera to skutecznie granice pomiędzy mitem i rzeczywistością, sferą sacrum i sferą profanum w życiu. Fotografowanie ludzi i zwierząt podczas ich codziennej aktywności pozwalało mi niekiedy doświadczać jakiejś szczególnej jedności pomiędzy mną -- obserwatorem a obiektem obserwacji. W innym przypadku czułbym się jedynie natrętem wkraczającym bez uzasadnienia w prywatność innych.