- Poznajcie Chandlera Webba, bystrego, dziewiętnastoletniego ucznia z przedmieść Salt Lake City, który kochał łodzie, koszykówkę, snowboarding oraz przyjaciół, ale przede wszystkim kochał swoją rodzinę. Kochał również swój kościół. Wyobraźcie sobie ten szok, zaledwie na kilka dni przed wyjazdem na misję z kościoła, nagle zachorował i zapadł w śpiączkę, zmarł 28 dni później. To nie wszystko, matka Chandlera, która była u jego boku do samego końca obawia się, że mógł on umrzeć od powszechnej szczepionki na grypę, która została mu podana na kilka dni przed wyprawą. Lori Webb, matka Chandlera, jest dzisiaj moim gościem. Lori, bardzo nam przykro z powodu Twojej straty i dziękujemy Ci, że jesteś tutaj z nami.
- Dziękuję.
- Chandler dostaje zastrzyk, przygotowuje się na wyjazd, mając dobre intencje. Trafia do szpitala ze wszystkimi tymi reakcjami, co powiedzieli lekarze, co się wydarzyło na tym etapie?
- Cóż, dostał zastrzyk i zachorował następnego dnia, po tym jak dostał zastrzyk nagle się rozchorował. Poszedł na jedno pogotowie, ale nie leczono go tam. Kilka dni później przyjęto go na innym pogotowiu, lekarze nie wiedzieli co się stało. To, co zaatakowało jego mózg, nadeszło tak szybko, w przeciągu 15 godzin od jednej tomografii do następnej. Mózg był tak uciskany i opuchnięty, że zmiażdżył jego pień mózgu, powiedział mi o tym główny radiolog. Lekarze zrobili wszystko co w ich mocy, jeśli chodzi o wykrycie tego, jedną rzeczą, na którą nie zwrócili uwagi aż do samego końca, była szczepionka przeciwko grypie. Sprawdzali czy nie ma wścieklizny……..
- Sprawdzali czy nie ma wścieklizny i innych chorób…., widzieliśmy to zdjęcie przedstawiające ciebie, jak leżysz obok niego na łóżku, pocieszając go w tych trudnych chwilach. Nie wspomnieli, że to mogła być szczepionka przeciwko grypie, biorąc pod uwagę to kiedy została ona podana?
- Nie, żałuję, że o tym nie wspomnieli. Za pierwszym razem, gdy trafił na pogotowie, gdyby lekarze spytali go wtedy, czy szczepił się ostatnio, czy można by było wtedy wszystko to powstrzymać i nie przechodzić przez to?
- Czy w głębi serca wierzysz, jako matka, że gdyby odkryli, że powodem jego stanu i ostatecznej śmierci mogła być szczepionka, on wciąż żyłby, gdyby wzięto to pod uwagę na początku?
- Tak, dokładnie, wierzę w to bez wątpienia, gdyby podali mu sterydy. Rzecz w tym, że musisz być poinformowanym, jakie istnieje ryzyko. Gdyby lekarze wzięli to pod uwagę, sprawdzili wszystko, CDC, choroby zakaźne, próbowali za każdym razem od nowa, pochwaliłam ich za wszystkie ich wysiłki, ale nie zrobili jednego, nie można leczyć kogoś, gdy szkody zostaną już wyrządzone, leczyli go przy użyciu każdego antybiotyku o szerokim spektrum, ale to nie pomagało. Gdy leżałam z nim w łóżku, po tym jak odłączyliśmy podtrzymywanie życia, to były ostatnie chwile, nie mogliśmy go nawet dotknąć, tyle rurek było do niego podłączonych, był intubowany. To był koszmar, żadna matka nie powinna przez to przechodzić, żadna rodzina. ...........
.........