Szczepienia, wirusy, bakterie, medycyna - Krystyna Woźniak - ALTERNEWS (25.07.2012)

2013-11-20 2

Audycja Janusza Zagórskiego w NIEZALEŻNA TV - ALTERNEWS (25.07.2012)
Gościem programu jest pani Krystyna Woźniak, która opowiada o swoich zainteresowaniach związanych z medycyną naturalną, metodami psychotronicznymi, kartelami farmaceutycznymi, szczepionkami, wirusami, bakteriami i ogólnymi działaniami medycyny konwencjonalnej mającej destrukcyjny wpływ na zdrowie i życie człowieka jeżeli podąża za drogowskazami wyznaczonymi przez kartele farmaceutyczne.

Pani Krystyna opowiada, że w gronie swoich znajomych zna osobiście dobrze dwie osoby, które padły ofiarami szczepień. Jedna osoba jest to człowiek dorosły, chłop jak dąb, był ratownikiem, ćwiczył yogę, tai chi, medytował i chciał wyjechać do Afryki. Przed wyjazdem zaszczepił się na Hepatitis A i B, i 24 godziny po tym szczepieniu był zupełnie sparaliżowany. Ta historia ciągnie się już 9 lat i ten człowiek dzięki tym energiom, które w siebie pobierał i dzięki silnej woli doszedł na dzień dzisiejszy do takiego stanu, że chodzi…… Przez pierwsze 8 miesięcy w ogóle nie poruszał się, nie mógł nawet poruszyć palcem. Potem w zasadzie medycyna konwencjonalna z niego zrezygnowała, on potem po prostu jedynie mógł mówić, i to byłoby na tyle……… Lekarze chcieli zrezygnować u niego zupełnie ze wszystkich rehabilitacji i otrzymał również propozycje na jaki przytułek chce się zdecydować oraz oczywiście wózek inwalidzki do końca życia. On to wszystko odrzucał i niesamowitą siłą woli ten człowiek doszedł do takiego stanu, że on dzisiaj chodzi, nie chodzi jednak tak zupełnie normalnie, tak trochę kaczkowato i w każdym bądź razie nie jest w stanie założyć butów na stojąco, musi siąść bo boi się, że straci równowagę. Jeździ również samochodem, ale jego ręce nie są jeszcze w pełni sprawne, jego palce przybierają nietypowy układ. Kiedyś grał na gitarze bo bardzo ładnie śpiewa, dzisiaj nie jest w stanie wygrać tych wszystkich chwytów na gitarze. Ważne jest to, że może się już samodzielnie poruszać.
Drugi przypadek, który pani Krystyna zna osobiście to malutkie dziecko z Łotwy z Rygi, które po szczepieniu jako niemowlaczek kilkumiesięczny dostało ataków epileptycznych i dziecko wpadło w taką absolutną apatię. Pani Krystyna poznała tę malutką dziewczynkę Ewę jak miała 1,5 roczku, gdy matka przyjechała z nią do znajomej w Cuxhaven, gdzie pani Krystyna mieszka. To dziecko było zupełnie apatyczne, w ogóle nie było kontaktu wzrokowego, w ogóle się nie poruszało. Za namową znajomych matka trafiła na naukę Bruno Gröninga i w zasadzie w ciągu tego jej pobytu w Cuxhaven, wydarzył się tak jakby cud. Dziecko zaczęło nawiązywać kontakt wzrokowy, w ciągu kilku dni zaczęło siadać. Kilka miesięcy trwało, może pół roku kiedy mała zaczęła stawiać niepewnie pierwsze kroczki i na dzień dzisiejszy chodzi. Obecnie ma 6 lat, ale jeszcze nie mówi.